Jakie podłoże jest dobre dla Kalatei? Kiedy ją przesadzić i co zrobić żeby końcówki liści nie zasychały?W tym filmie dzielę się swoimi sposobami na przyjazne

Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 17:47 rozmawiam z nią dużo ale co jeszcze możn zrobić?? blocked odpowiedział(a) o 17:55 Naucz się gwiazd i wybierzcie się nocą na przechadzkę po parku i pokaż je jej ^^ mi miał być żart nigdy to wioch żal... No comment salivan odpowiedział(a) o 19:29 Badz z nia przedewszystkim szczery, dbaj o nia i staraj sie zeby jej bylo jak najlepiej... tak to juz jest ze musimy sie troszczyc o te nasze kochane kobietki :P blocked odpowiedział(a) o 12:07 zozmawiajcie o zainterowaniach zapraszaj jom na spacery do kina Uważasz, że ktoś się myli? lub
Nie uważam, żebym miała powierzchowne podejście do relacji. Chodzi o to, ze zazwyczaj kiedy spotykałam się z mężczyznami, oni wykazywali inicjatywę, nie było mowy, żebym miała za siebie zapłacić na pierwszej randce, mimo, że nalegałam, nie było mowy o tym, żebym była narażona na jakieś niebezpieczeństwo (wracania samej w nocy), ale również martwili się, zabiegali
chcę żeby była szczęśliwa - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 8 ] 1 2019-04-29 13:02:28 kalzu Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-04-29 Posty: 1 Temat: chcę żeby była szczęśliwa Mam 2 dzieci z poprzedniego związku, poznałem kobietę, która również ma 2 w podobnym dla wielu jakiś koszmar Można powiedzieć, że zakochaliśmy się w sobie jak nastolatkowie co wydawało się już już ze sobą prawie dwa lata, na początku wiedziałem, że ma problemy finansowe z których całkowicie ją wyciągnąłem. Była mi za to bardzo wdzięczna, chociaż nie chciała jej przyjąć. Dość długo trwało namawianie. Po pól roku bycia razem zaproponowałem jej remont mieszkania taki można powiedzieć od 0, nowa kuchnia, wymiana sprzętów AGD– nie chciała się zgodzić, prawie doszło do kłótni, aż w końcu udało się ją namówić. Jeżeli chodzi o wakacje to zawsze lubiłem jeździć w jakieś „fajne” miejsca, ona jasno dała mi do zrozumienia, że jej nie stać i nigdy nie będzie. Oczywiście po ciężkich bojach udało nam się wszystkim spędzić niezapomniane ferie, wakacje. Zawsze ją zapewniam ( bo tak jest ), że robię to dla niej i bezinteresownie. Jakkolwiek miałby się potoczyć nasz związek niczego od niej nie będę chciał. Robię to bo chce żeby była szczęśliwa. Niestety, mam wrażenie, że to wszystko bardzo ją dołuje, jest bardzo ambitna, wykształcona ma dobrą pracę, ale życie ją nie rozpieszczało i ja chciałem to zrobić. Chyba obróciło się to w jakimś sensie przeciwko mnie, zaczyna mi dogryzać na temat pieniędzy. Jak sobie coś kupię to słyszę, że jak ja się z nią pokaże skoro ona ma tyle "bez metek" ciuchów, butów itd. ( w wielkich bólach udało mi się jej kupić wiele rzeczy ). Przestałem kupować sobie praktycznie cokolwiek, żeby jej nie denerwować. Trochę dziwna jest ta sytuacja. Wiadomo, napisałem to w wielkim skrócie. Bardzo się kochamy, więcej jest tych wszystkich dobrych chwil – to co ona mi zaoferowała od siebie, żadna kobieta mi nie dała. Zaczynam się tylko czuć w jakiś sposób ograniczany, czego bardzo nie Jak się poznawaliśmy ona nie znała mojej sytuacji finansowej, także bez takich mi tu … 2 Odpowiedź przez Lady Loka 2019-04-29 13:48:36 Lady Loka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Ciasteczkowa Morderczyni Zarejestrowany: 2016-08-01 Posty: 17,020 Wiek: w sam raz. Odp: chcę żeby była szczęśliwa Moim zdaniem po prostu przegiąłeś z wydawaniem kasy na nią. Trzeba było wybierać takie rzeczy i takie miejsca na wakacje, żeby ją też było stać. Ty zacząłeś płacić za nią, jej pewnie było głupio i pewnie źle się z tym czuła, czego przesłanki w Twoim tekście zdaniem zawaliłeś. Spróbuj te wszystkie rzeczy z nią przegadać i przestań jej wszystko kupować. Przed napisaniem odpowiedzi skonsultuj się z lekarzem lub zawieszone. 3 Odpowiedź przez szeptem 2019-04-29 17:29:28 Ostatnio edytowany przez szeptem (2019-04-29 17:34:05) szeptem Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Najlepszy ;) Zarejestrowany: 2017-10-04 Posty: 814 Wiek: Odpowiedni Odp: chcę żeby była szczęśliwaJa ją poniekąd rozumiem - nie chce czuć się Twoją utrzymanką. Być może kiedyś w przeszłości jakiś facet jej wiele rzeczy fundował - "z dobrego serca", a potem w kłótni, to wygarnął. To niezbyt komfortowa psychicznie sytuacja (byłam w takowej). Osoby materialnie ubogie, ale o dużym poczuciu godności mają problem z przyjmowaniem wielu kosztownych prezentów. Najlepiej dla niej byłoby związać się z kimś na podobnym do niej poziomie, jednak. A dla Ciebie - z kimś o wyższym statusie materialnym. Najwyżej że ją przekonasz do swoich racji w trakcie poważnej rozmowy, ale wątpię by jakoś mocno zmieniła swoje podejście do sprawy. Ciężka sytuacja. 4 Odpowiedź przez Ela210 2019-04-29 18:07:20 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2019-04-29 18:10:21) Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,086 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: chcę żeby była szczęśliwa Ale gdzie leży problem?Ty się żle czujesz z nią w ciuchach z sieciówki gdy masz na sobie koszulę za 1000?Czy sam się czujesz żle ze sobą, że ona mimo iż świetnie wygląda w sukience za 200 to Ty masz coś droższego?Czy ona mówi, że wstyd będzie się z Tobą pokazać, bo sam wbijasz takie szpileczki, czy Ty tego nie robisz nigdy, a Ona ma pretensje?To zasadnicza różnica. Bo widzisz, co innego gdy wychodzicie na ważną imprezę i ona buntuje się, że kupujesz jej sukienkę, a co innego gdy kręcisz nosem na ciuchy z Zary, bo za tanio..Jak Ty nigdy nie wyjdziesz w podkoszulce za 40 zł czy pojedziesz nad Bałtyk, bo to poniżej poziomu- to coś z Tobą nie nie masz tak, a ją skręca od droższego prezentu, to z nią.. Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 5 Odpowiedź przez ulle 2019-04-29 19:16:39 ulle Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-11-21 Posty: 2,633 Odp: chcę żeby była szczęśliwaMoże za bardzo podkreślasz to ile ona ci zawdzięcza, czyli mówiąc wprost wychodzisz w jej oczach na bogatego buca, który rzuca z gestem kase na stół, jakbys chciał powiedzieć "zobacz jakie ze mnie panisko, stać mnie na wszystko, beze mnie zginęłabyś marnie" mniej więcej w tym stylu. Zachowujesz się tak, jakbyś chciał kupić czyjąś miłość. Być może w którymś tam momencie po drodze przegiales w tych swoich "bezinteresownych" dobrych uczynkach i nie wyczules momentu, kiedy ktoś może czuć się po prostu przez ciebie osaczony i oceniony jako nieudacznik, któremu non stop trzeba pomagać. Doszło więc między wami do niezdrowej sytuacji, bo ta kobieta nie wie, jak ma się teraz zachowywać i jak ma ciebie traktować. Odejść od ciebie raczej jej nie wypada, bo nie stać by jej było na zwrócenie tobie kasy, która w nią zainwestowałes. W pewnym sensie ona czuje, że w zamian za wszystko, co dla niej robisz powinna z tobą zostać, ale ty jako taki drażnisz ja i kobiecie jest ciężko ciebie znosić. Może w głębi serca uważa, że masz się za jej pana i władcę? Tak ja widzę twój problem przynajmniej na tym etapie oceny tego, co napisałeś. 6 Odpowiedź przez 2019-04-30 04:28:17 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-05 Posty: 3,371 Odp: chcę żeby była szczęśliwa kalzu napisał/a:Zaczynam się tylko czuć w jakiś sposób ograniczany, czego bardzo nie chyba oboje się tak czujecie, tylko każde w swoim rodzaju tego ograniczenia. A jak z dziećmi jest, jak postrzegają te finansowe różnice ? 7 Odpowiedź przez M@r 2019-04-30 04:43:57 M@r Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-03-26 Posty: 254 Odp: chcę żeby była szczęśliwaOżeń się z nią i po problemie. 8 Odpowiedź przez SaraS 2019-04-30 08:41:15 SaraS Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-02-17 Posty: 987 Wiek: 29 Odp: chcę żeby była szczęśliwaWydaje mi się, że ten remont po pół roku znajomości, to lekka przesada. Co innego zabrać ją na wakacje, bo Ty jedziesz i chcesz jechać z nią, a co innego wydać pieniądze wyłącznie na nią. A co teraz? Może zamiast powtarzania, że robisz to bezinteresownie, zacznij podkreślać (często i mimochodem ), co ona dla Ciebie robi? Bo jeżeli sytuacja jest dla niej niekomfortowa, takie powtarzanie o Twoich motywach raczej nie sprawi nagle, że jej się zrobi milutko (zwłaszcza jeśli dotąd nie sprawiło), a jedynie będzie dodatkowym przypomnieniem, że dostaje tak dużo, a nie jest się w stanie materialnie odwdzięczyć. Ja bym raczej próbowała ją przekonać (i to może niekoniecznie w poważnej dyskusji, a regularnymi uwagami w różnych momentach), jak wiele ona wnosi do Twojego życia. Tylko w tej sytuacji może nie "najpiękniejszy uśmiech" czy "poczucie bycia kochanym", a rzeczy, które wiążą się z wykonaniem jakiejś pracy albo z jakimś działaniem po prostu (żeby słuchała o konkretach, które choćby w części mogłyby w jej głowie zrównoważyć wsparcie finansowe) - że się postarała i przygotowała wyjątkowy (i pracochłonny) posiłek specjalnie dla Ciebie, że dba o - planuje i szykuje - różne urozmaicenia w Waszym życiu sypialnianym, że sama z siebie przygotuje Ci wałówkę przed wyjazdem, żebyś nie jadł świństw po przydrożnych barach itp. Generalnie cokolwiek, byle właśnie konkret, który "masz" dzięki niej. I tak sobie myślę, że nawet jeśli ona w tę bezinteresowność wierzy, to wcale nie znaczy, że ma się z tym dobrze czuć. Widzi dysproporcje - postaraj się je zniwelować. Posty [ 8 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021 Niech ma jak największa klatkę, dawaj jej często warzywa i owoce, baw się z nią i wypuszczaj na wybiegi tyle, ile możesz. Kiedy jesteś w domu, najlepiej, żeby klatka była otwarta non-stop. Moze znasz kogoś, kto ma świnkę tej samej płci co twoja, i możecie się od czasu do czasu spotykać? I, jak napisała Cherry, walcz o druga Na skróty:Szczęście pochodzi z zewnątrzSzczęście masz w sobieCebulowa teoria szczęściaWychowanie do szczęściaEfekt PollyannyJuż niedługo Boże Narodzenie, wcześniej Wigilia, a później Nowy Rok. Sezon na „Wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku!” uważam za otwarty 😀 Czego najczęściej sobie życzymy? No dobra, wiem, że zdrowia 😀 Ale w sumie to chodziło mi o szczęście, bo, jak to mówią, na Titanicu wszyscy zdrowi byli, tylko im szczęścia zabrakło 😉 I o tym będzie dzisiejszy artykuł. O szczęściu i o tym, jak być szczęśliwym człowiekiem. No i o cebuli. O szczęściu, bo mamy sezon na życzenia. A o cebuli, bo jestem Polką i piszę do Polaków 😀 No dobra, nie dlatego, ale o tym to jest szczęście? Jak stać się szczęśliwym człowiekiem? Jak żyć, aby być szczęśliwym? Nie tylko Ty i ja się nad tym zastanawiamy. Całkiem niedawno, bo około 1998 roku (szlag, to już 21 lat, poczułam się właśnie staro), niejaki Martin Seligman wygłosił przemówienie do członków Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego. Stwierdził w nim, że pora na zmiany. Czas przestać się zajmować tylko ludzkimi słabościami (nałogami, patologiami, itp.), a zacząć stawiać na ludzką siłę. Bo chodzi o to, żeby nie wpadać w błoto, a nie żeby reagować dopiero, gdy się w błoto wpadnie. Tak powstała psychologia pozytywna, która, jak słusznie podejrzewasz, zajmuje się dobrostanem psychicznym, czyli po naszemu – szczęście ma swoje składowe: składniki afektywne (emocje, czyli to co odczuwamy) oraz poznawcze (oceny, czyli to, jak patrzymy na świat). Na oba te składniki wpływ ma nasza osobowość, to co robimy (czyli nasze aktywności), warunki w jakich żyjemy oraz zdarzenia jakie mają miejsce w naszym życiu. Z kolei konsekwencjami poziomu bycia szczęśliwym, są relacje społeczne, zdrowie oraz osiągnięcia skrócie: Twoja osobowość, to co robisz i to co Ci się przydarza, wpływa na Twoje poczucie szczęścia. A to z kolei, wpływa na Twoje zdrowie, relacje z innymi i Twoją w teoriiJak we wszystkich dziedzinach, również w psychologii pozytywnej badacze się podzielili. Jedni twierdzą, że to, że nam się dobrze w życiu wiedzie, sprawia, że jesteśmy szczęśliwi. To są ci z grupy teorii hedonistycznych (tu szczęście przychodzi ze świata). Drudzy natomiast uważają, że jest odwrotnie. Dlatego, że jesteśmy szczęśliwi, dobrze się nam w życiu dzieje. To grupa teorii eudajmonistycznych (tu szczęście pochodzi z Ciebie, z Twoich wyjaśnień rzeczywistości).Jako człowiek lubiący panowanie nad własnym życiem, skłaniam się bardziej ku tym drugim. Odnoszę wrażenie, że myśląc tak, mogę zdecydowanie bardziej wpływać na to, co się dzieje w moim życiu. Sama decyduję o tym, czy jest szczęśliwe. Mogę mieć więcej siły do działania, niż będąc zależną tylko od okoliczności zewnętrznych. Jednak jest jeden kruczek – w tym ujęciu, za brak szczęścia można obwiniać tylko siebie, a nie każdy chce przyjąć na siebie odpowiedzialność za swoje życie. Zrobiło się zbyt filozoficznie, więc może idźmy dalej 😀Być szczęśliwym dzięki światuBył sobie taki człowiek, Veenhonen zdaje się, który twierdził, że wszystko rozbija się o zaspokojenie potrzeb. A że uniwersalny instrument do zaspokajania potrzeb to pieniądze, to uznał, że dobrostan psychiczny zależy od dochodów 😀Obraz Gerd Altmann z PixabayMyślę, że wielu się z nim zgodzi, że być szczęśliwym, to więcej zarabiać. Ale tu wchodzi na scenę nasz Czapiński ze swoją Diagnozą Społeczną. Pan Czapiński prowadzi od lat badania nad poziomem zadowolenia z życia Polaków i szeroko opisuje, jak być szczęśliwym. Dzięki tym badaniom (istnieją też inne, ale te są polskie, dlatego je biorę pod uwagę) wiemy, że owszem, istnieje zależność pomiędzy wysokością Twoich dochodów, a tym czy czujesz się szczęśliwy. Najbardziej szczęśliwi są jednak Ci „nie za biedni, nie za bogaci”. Poziom szczęścia rośnie tylko do pewnego poziomu dochodów. Potem z teorii hedonistycznych jest teoria kontekstu. Tutaj od tego, co się dzieje zależy, czy jesteś szczęśliwy, czy też nie. Tylko wszystko zależy w sumie od Twoich ocen sytuacji. Czy uznasz ją za dobrą czy za złą i jak bardzo. Istnieją też dwie inne teorie z tego nurtu: teoria adaptacji i dystansu. Pierwsza mówi o tym, że człowiek do wszystkiego się przyzwyczaja – zarówno do tego co bardzo pozytywne, jak i negatywne. Po pewnym czasie wszystko osiąga początkowy status quo. Natomiast teoria dystansu odnosi się do tego, co już było w przeszłości i mówi o tym, że większy wpływ mają na nas zdarzenia, które mają się odbyć niedługo niż te w dalszej szczęśliwym dzięki sobieDobra, przejdźmy do części właściwej, czyli trochę teorii o tym, jak byc szczesliwym, a raczej o tym, jak wielki wpływ my sami mamy na nasze od największej szychy psychologii pozytywnej wśród ludzi, czyli wracamy do Martina Seligmana i jego teorii autentycznego szczęścia. Sama nazwa brzmi nieźle 😀 Potem jest już trudniej. Jak lubię tego psychologa, tak uważam, że trochę zaszalał z nazwami różnych pojęć. Ale do być szczęśliwym według Seligmana? Teoria autentycznego szczęścia, opiera się głównie na tym, by w życiu poszukiwać raczej trwałych gratyfikacji (czyli tego, co daje nam prawdziwe życiowe flow) niż nietrwałych przyjemności (cielesnych czy innych, w każdym razie chwilowych i ulotnych). Autentycznie szczęśliwego życia, czyli jak być szczęśliwym, można się nauczyć, wykorzystując swoje mocne strony. Najpierw je poznać, a później wzmacniać podejmując różne życiowe wyzwania. Te nasze mocne strony Seligman nazwał zaletami sygnaturowymi. Jest ich 24 i u każdego z nas tworzą indywidualne teoria wyróżnia trzy poziomy życia. Pierwszy to życie przyjemne, oparte tylko na chwilowych doznaniach przyjemnościach, uczuciach. Drugi, wyższy poziom, zawiera w sobie również gratyfikacje, czyli czynności, które uruchamiają w nas stan flow – to życie dobre, zaangażowane. Skupione nie tylko na chwilowych przyjemnościach, ale też na tym, co nas właściwie pobudza do działania i daje nam autentyczne szczęście, trwające znacznie dłużej niż wykonywanie danej czynności. Trzeci, najwyższy poziom, to życie sensowne, wykorzystujące swoje zalety sygnaturowe nie tylko, by samemu być szczęśliwym, ale też do tworzenia szczęścia innych. Seligman twierdzi, że połączenie przyjemności, gratyfikacji (flow) i sensu daje nam życie pełne, czyli autentycznie teraz czas na cebulę. Co ma piernik do wiatraka, a raczej cebula do szczęścia? Szczęście też jest jak cebula 😀Cebulowa Teoria SzczęściaTo nie jest moja nazwa 😛 Wymyślił ją Janusz Czapiński. Rety, właśnie do mnie dotarł ten zbieg polskości. Cebula i Janusz w jednym. Niesamowite. Okey, wracamy do teoria wyróżnia trzy warstwy szczęścia: wolę życia, subiektywny dobrostan psychiczny oraz bieżące doświadczenia i satysfakcje życia to niezmienny, obiektywny standard szczęścia danej osoby. Jest to poziom najgłębszy i zdeterminowany genetycznie. Warstwa pośrednia, to subiektywny dobrostan psychiczny, na który składa się to, co pochodzi z zewnętrznego świata i z wnętrza człowieka. Najbardziej zewnętrzna warstwa to surowe, bieżące doświadczenia życiowe, które można sprawdzić obiektywnie (np. utrata pracy) i satysfakcje cząstkowe (które odnoszą się do konkretnych dziedzin życia, np. zadowolenie z życia seksualnego). Działanie tych trzech składowych to trochę, jak działanie poziomicy: nieważne jak byś nią machał, zawsze pęcherzyk powietrza ustawi się we właściwym poziomie. Ten pęcherzyk to właśnie wola życia. Ma swój stały poziom i niezależnie od wydarzeń życiowych, stabilizuje całość i przywraca dobrostan do właściwego danej osobie życia chroni przed trwałym obniżeniem motywacji do działania oraz umożliwia obronę Twoich pozostałych zasobów osobistych. Bez tego, w przypadku pogorszenia sytuacji życiowej, człowiek utraciłby motywację, chęci do działania, a co za tym idzie, nawet chęć do życia ogólnie. Dzięki zaś odzyskaniu stabilizacji, na poziomie woli życia, może zacząć działać, by poprawić swoja sytuację. Dlatego właśnie na świecie więcej jest ludzi szczęśliwych – ponieważ wola życia gwarantuje przetrwanie człowieka, a pamiętaj, że to gwarantuje przetrwanie do szczęściaSeligman twierdzi, że każdy z nas może się nauczyć, jak być szczęśliwym – wszystko zależy od tego, jaki styl wyjaśniania sytuacji życiowych stosujemy. Kształtuje się on w dzieciństwie, a krystalizuje około 8 roku życia. Mamy trzy źródła wpływu na tworzenie się stylu wyjaśniania u człowieka: styl wyjaśniania matki, krytycyzm dorosłych oraz kryzysy życiowe u Kevin Phillips z PixabayStyl wyjaśniania matki wpływa w sposób bezpośredni na to, jak bardzo pozytywnie dziecko uczy się odbierać rzeczywistość. To właśnie mama ma największy wpływ na małe dziecko, a więc przejmuje ono jej sposób funkcjonowania i postrzegania świata ludzi. Uczy się go jako najwłaściwszego. Seligman w przeprowadzonych badaniach dowodzi, że dzieci mają bardzo podobny styl wyjaśniania do matek, natomiast prawie wcale nie przypomina on stylu wyjaśniania źródło to krytycyzm dorosłych, głównie rodziców i nauczycieli, bo to oni są dla dziecka najważniejsi. Jeśli krytykując dziecko będziemy często skupiać się na tym, co stałe i ogólne (np. nie jesteś dobry z matematyki) to dziecko na tej podstawie tworzy sobie obraz samego siebie. Natomiast jeśli zwracamy w krytyce uwagę na zjawiska, które trwają krótko i mają ograniczony zasięg, to dziecko uczy się postrzegać problem jako kwestię do rozwiązania. Sytuację, którą można zmienić. Pamiętaj, krytykuj zachowanie, sytuację, a nie źródło odnosi się do kryzysów życiowych u dzieci. To właśnie trudne doświadczenia są tym, co wpływa na kształtowanie się stylu wyjaśniania równie mocno, co styl wyjaśniania matki oraz krytyka dorosłych. Chodzi tutaj głównie o naturę strat i urazów, których doświadczają dzieci. Jak twierdzi Seligman: „Jeśli po pewnym czasie wszystko wraca do stanu pierwotnego, to dziecko wyrabia sobie pogląd, że niepowodzenia można przezwyciężyć, że straty nie są nieodwracalne. Jeśli jednak są one stałe i mają zasięg uniwersalny, to nasiona bezradności zapadły głęboko i po pewnym czasie zaczną kiełkować”.Co zrobić żeby być szczęśliwym? Efekt sięgam pamięcią, czułam się szczęśliwa. Czy to znaczy, że miałam dotychczas lekkie życie, bez zmartwień, kłopotów i wielkich tragedii? E, nie prawda. Zwykle spotykałam się z opinią, że jeszcze zobaczę, życie mi pokaże jakie jest straszne. Tylko, że to życie dało mi już w kość, do tego stopnia, że pewnego dnia zrobiłam sobie wycieczkę do psychiatry. Wyszłam z receptą na leki. A potem kilka miesięcy spędziłam na psychoterapii 😀 Więc nie, nie było jakoś specjalnie lekko. No to dlaczego, do kurki nędzy, twierdzę, że byłam szczęśliwa? Bo byłam. Zawsze byłam. Sekret tkwi właśnie w sposobie wyjaśniania tego, co nas spotyka. Dzięki temu możesz zmienić wszystko. Jeśli tylko Rondell Melling z PixabayJako dorastająca dziewczynka trafiłam na książkę Eleanor H. Porter „Pollyanna”. Główna bohaterka to mała, osierocona dziewczynka, która po śmierci ojca, trafia do domu zgorzkniałej ciotki i w sumie odmienia życie całego miasteczka na lepsze. Pollyanna uczy ich wszystkich gry w zadowolenie. Może niech sama Ci opowie, o co w tej grze chodzi: – Och, panienko! – zaprotestowała chwilę szły w milczeniu. Robiło się coraz ciemniej. Pollyanna mocniej chwyciła rękę swojej nowej przyjaciółki. -A jednak cieszę się, że trochę się wystraszyłaś… Tak troszeczkę, bo przecież przyszłaś po mnie… – mówiąc to, zadrżała. -Moje słoneczko! I do tego pewnie jesteś głodna. Obawiam się, że… dostaniesz tylko chleba i mleka i zjesz ze mną w kuchni. Ciotka nie była zadowolona… wiesz, że nie zeszłaś na kolację. (…) Przykro mi z powodu tego chleba i mleka, naprawdę bardzo mi przykro. -A mnie nie jest przykro, cieszę się. -Cieszysz się? Dlaczego? -Bo lubię chleb i mleko, i będę jadła razem z Tobą. Czy to dziwne, że się z tego cieszę? -Ty to się chyba cieszysz ze wszystkiego – odrzekła Nancy zdławionym głosem, bo przypomniała sobie, jak Pollyanna dzielnie próbowała polubić niemiły pokój na poddaszu. Pollyanna roześmiała się cicho. -Wiesz, to jest taka gra. -Gra? -Tak, gra w to, żeby się po prostu cieszyć. -Cóż Ty opowiadasz? -No, naprawdę gra. Tatuś mnie jej nauczył, i jest cudowna – wyjaśniła Pollyanna. – Graliśmy w nią stale, od moich najmłodszych lat. Nauczyłam też w nią grać panie z Koła Opieki… niektóre. -Na czym to polega? Wiesz, w grach nie jestem najmocniejsza… (…) -Zaczęliśmy w nią grać, kiedy wśród darów znaleźliśmy parę drewnianych kul. -Kul?! -Tak. Bo ja chciałam mieć lalkę i tatuś o nią poprosił, ale kiedy zebrano dary, pani z Opieki napisała, ze nikt nie dał lalki, tylko parę dziecinnych kul, takich dla kaleki. Przesłała je więc, sądząc, że może przydadzą się jakiemuś dziecku. I właśnie wtedy zaczęliśmy grać. -Naprawdę trudno mi sobie wyobrazić grę, która mogłaby mieć coś z tym wspólnego. Coś podobnego! – stwierdziła Nancy niemal zirytowana. -Ależ ona istnieje! Polega na tym, żeby znajdywać we wszystkim coś dobrego, radosnego… Obojętne co. I cieszyć się tym (…). -Boże mój! Nie widzę nic, czym można by się cieszyć, kiedy zamiast lalki dostaje się parę kul dla inwalidy! (…) -Ojejku! Cieszyć się z tego, że tobie nie są potrzebne! – zawołała triumfalnie Pollyanna. – Widzisz, to takie proste, kiedy już się wie jak! Nie wiem, ile miałam lat, gdy pierwszy raz to czytałam, ale zaintrygowała mnie ta gra i postanowiłam spróbować. I tak gram po dziś dzień. Tylko teraz już z automatu. Ale pamiętam, jak kombinowałam jako dziecko i wcale nie było tak łatwo! Bo zmiany swojego sposobu funkcjonowania, własnych myśli, nie są sobie, że Gra w zadowolenie Pollyanny ma również swoją nazwę w psychologii – to efekt Pollyanny. Chodzi w nim o doszukiwanie się dobrych rzeczy we wszystkim co nas spotyka, jednocześnie ignorując niedogodności. Brzmi dość wesołkowato i dziecinnie, co? Ale działa. Nawet w największej dupie życiowej. Zaręczam. Dzięki tej grze znajdziesz szczęście, a co za tym idzie, więcej energii. Grozi to jednak tym, że ludzie zaczną Ci zazdrościć i twierdzić, że widocznie masz jeszcze małe doświadczenie życia 😀Podsumowując. To, czy czujesz się szczęśliwy, czy nie, zależy od Ciebie i Twoich wyborów. I w zasadzie tylko od tego. We wszystkim, co nas spotyka, możemy znaleźć pozytywy i to na nich skupić swoją uwagę. Z początku to trudne, ale warto. Pamiętaj, twoje szczęście jest w Tobie. Pozwól sobie na nie, mimo, że w naszym kraju w dobrym tonie jest bycie nieszczęśliwym i narzekającym na wszystko 😉
Dla roślin rosnących w pomieszczeniach idealne jest miejsce słoneczne, z co najmniej sześcioma godzinami bezpośredniego światła słonecznego w ciągu dnia. Należy pamiętać o zapewnieniu begonii optymalnych warunków. Idealne jest słabe, pośrednie światło, temperatura między 18-20 stopni Celsjusza i wilgotność powietrza między
Pieniądze to dobro wciąż pożądane przez wszystkich ludzi, nie zależnie od wieku, płci i statusu majątkowego. W zależności od tego jak bardzo jesteśmy majętni, możemy sobie pozwolić na mniejsze bądź większe wydatki, a co za tym idzie mniejszą bądź większe oszczędności w budżecie. Zawsze jednak warto zastanowić się nad efektywnym oszczędzaniem. Istnieje wiele sposobów na oszczędzanie pieniędzy. Spróbujmy się im przyjrzeć i wdrożyć w życie własne i swojej rodziny. Czy firma, która ma działać dobrze, potrzebuje księgowego? Nietrudno się domyślić, że nie mamy wcale do czynienia z warunkiem, który musi zostać spełniony, aby tak się działo. Istnieje wiele firm obecnych zarówno na rynku krajowym, jak i zagranicznym, które doskonale radzą sobie tak z rachunkowością, jak i z podatkami bez wsparcia z zewnątrz. Trudno jednak nie zgodzić się z tym, że wiedza profesjonalnego księgowego to prawdziwy skarb w znacznym stopniu ułatwiający zarządzanie przedsiębiorstwem. Szukając kompleksowej obsługi księgowo-kadrowej nie można ignorować roli, jaką ma do odegrania profesjonalne biuro rachunkowe. O jakich jednak praktycznych zaletach można mówić nawiązując z nim współpracę? Jak szybko i skutecznie wyczyścić toaletę z kamienia – to które zadaje sobie każdy z nas. Toaleta pokryta kamieniem wygląda na niechlujną. Ponadto gęsty osad wapienny zmniejsza skuteczność spłukiwania i powoduje nieprzyjemny zapach z toalety. Salon to miejsce w którym gromadzi się cała rodzina i przyjmujemy gości. Wcześniej salon łączył dwie strefy – jadalnię i strefę relaksu. Jednak z biegiem czasu stał się strefą komfortu. Dziś salon może pełnić wiele różnych funkcji: miejsca do spania, odpoczynku i pracy. Jako przestrzeń do przyjmowania gości i biblioteka. Niezależnie od tego, jaką funkcję przyjmuje, musimy go wyposażyć w funkcjonalne i eleganckie meble.
Witajcie dziewczyny:) i nieliczni panowie;) Postanowiłem zasięgnąć rady tutaj. Byłem 6 lat z kobietą, która, to wiem, jest kobietą mojego życia. Kocham ją nade wszystko, jednak
Urodziłam się w 1984 roku. Odkąd pamiętam Święto Niepodległości kojarzyło mi się z powiewającymi na wietrze flagami i dniem wolnym od codziennych obowiązków. Niemniej dopiero jako 33-letnia kobieta pojęłam, czym w swej istocie jest NIEpodległość. Co ciekawe, do wniosków, które tu przytoczę, pomogła mi dotrzeć – dokładnie 11 listopada, w dzień ultrapatriotyczny dla Polski – rodowita Kenijka. 😉 Poznałam ją kilka dni temu. Jechałyśmy tym samym autobusem. Zachwyciła mnie jej uroda. Odurzająco piękna karnacja, w kolorze czekolady. Ogromne oczy, błyszczące niczym czarne brylanty. Bajeczne ciemne loki. Zapatrzyłam się. Wyglądała jak posąg. Kiedy przygotowywała się do wyjścia, szepnęłam jej do ucha: “You are extremly beautifull! WOW!!!”. Wysiadłyśmy na tym samym przystanku. Towarzyszył jej przesympatyczny młody mężczyzna, również pochodzący z Kenii. Moją – niezgrabną jak kilkudniowy źrebaczek – angielszczyzną zaczęłam z nimi rozmawiać. Okazało się, że to ich pierwsze tygodnie w w Lublinie. Przyjechali do Polski w ramach studenckiej wymiany. W trakcie rozmowy moja fascynacja nimi tylko się pogłębiała, więc zaproponowałam, żebyśmy w sobotni wieczór “going to drink some local beer and dancing maybe” (tak wiem – mój angielski jest na zastraszającym poziomie 😉 Wybraliśmy się na umówione “local beer and dancing”. Oni, ich dwóch znajomych, “mój” Bartek i ja. Spędziliśmy ze sobą kilka godzin. Najpierw w mocno obleganym pubie, potem na dyskotece. Miałam możliwość przyjrzeć się z bliska, zarówno polskim kobietom, jak i nowopoznanej, egzotycznej znajomej. Kiedy odespałam tę magiczną noc, zaczęły do mnie docierać szalenie ważne świadomości. Zrozumiałam, że egzotyka Eve (tak ma na imię “moja” kenijska fascynacja) tylko z pozoru polega na odmienności jej urody. Bo czy wśród Słowiańskich kobiet brakuje urodowej różnorodności? Czy po polskich ulicach chodzą tylko niebieskookie, różanolice blondynki? Nie. My Słowianki – pod względem wizualnym – często różnimy się od siebie nazwajem, równie mocno, jak ja różnię się od rdzennej Afrykanki. Co więc tak intensywnie odróżnia Eve-Kenijkę od Polek-Słowianek? Według mnie – zgoda na własną kobiecość. Kobiecość rozumianą jako wielopłaszczyznowe zjawisko, obejmujące wszystkie wymiary funkcjonowania człowieka płci żeńskiej: cielesny (w tym seksualny), mentalny, emocjonalny oraz duchowy. To jest ten “factor X”, który ona wyssała z mlekiem matki, a którego my – Polki-Europejki od maleńkości byłyśmy regularnie, okrutnie – choć bezrefleksyjnie – pozbawiane przez kobiety z poprzednich pokoleń. Zagotowało się w Tobie? Szumi Ci w głowie wątpliwość pt. co ta Adamowska bredzi? Mam nadzieję, że tak! Im bardziej Cię to poruszyło, tym goręcej zachęcam do dalszej lektury. Dlaczego? Bo natężenie pobudzenia świadczy o intensywności nieuwolnionych, starych emocji, które proszą o… wyzwolenie z Twoich: ciała i podświadomości. Poczuj więc te treści całą sobą. 😉 Na czym więc polega zgoda na własną kobiecość, którą przypisuję Eve, a której brak “zarzucam” większości Polek, jakie dane mi było obserwować? Czy to nie nazbyt duże uogólnienie? Przecież sama napisałam, że się od siebie bardzo różnimy. Owszem, są obszary – jak choćby wspomniane wcześniej typy urody – w których różnice są nie do podważenia. Ale mamy również sporo cech wspólnych. Jak je postrzegam? Moim zdaniem Polki – bez wątpienie – są pięknymi kobietami. Mają w sobie subtelną sensualność, serdeczność, czułość, grację i charakterystyczny dla Słowianek sposób ekspresji. Są absolutnie niesamowite, jako przedstawicielki tej konkretnej rasy. Niestety… równie mocno jak wyjątkowe, są też zakompleksione, stłamszone i totalnie nieświadome swojego (zewnętrznego i wewnętrznego) piękna. Komplementowane peszą się albo milkną, niekiedy wręcz złoszczą się lub negują otrzymaną pochwałę. Są też takie, które mylą umiejętność okazywania – najczęściej powierzchownej – pewności siebie, ze zdrowym poczuciem własnej wartości. W zachowaniach mających na celu demonstrację ich walorów, pobrzmiewa – żeby nie powiedzieć ryczy – potężny deficyt samoakceptacji. Zarówno te z pierwszej, jak i z drugiej grupy swoje – subiektywnie odczuwane – lęki, kompleksy i braki, projektują na… inne kobiety. Kobiety, z którymi – mniej lub bardziej świadomie – rywalizują o… no właśnie o co? O poczucie bycia tą lepszą. Jeśli nie ładniejszą, to mądrzejszą i na odwrót. Jeśli nie lepiej wykształconą, to bogatszą. Jeśli mniej kochaną, to lepiej zorganizowaną. Jeśli z kiepską kondycją fizyczną, to bardziej skoncentrowaną na zdobywaniu wiedzy. Podobne obserwacje poczyniłam już dawno, dawno temu, ale dopiero wczoraj – “dotknięta” egzotyczną energią Eve – osadziłam tę świadomość w emocjach. Co więc ma ona, czego brakuje – niestety wielu, wielu – Polkom? I jak warto do tych braków podejść, by ich świadomość nas budowała, zamiast osłabiać? Recepta jest tak banalnie prosta w zrozumieniu, jak cholernie trudna w realizacji. A brzmi: zamiast rywalizować – czerp od innej kobiety inspirację. Nawet – a może zwłaszcza – jeśli czujesz, że przewyższa Cię w ważnej dla Ciebie dziedzinie. Korzyści tego rozwiązania naprawdę nie da się przecenić. Kiedy Eve usłyszała ode mnie, że uważam ją za ekstremalnie piękną nie zaprzeczała, nie deprecjonowała siebie, nie była zakłopotana. Ze wzruszeniem, ale pewnie odpowiedziała na mój komplement: “Thank You. You too.” Dzięki jej zgodzie na własną – uderzająco bujną – kobiecość, poczułam przestrzeń i pełną swobodę do wyrażania mojej. W konsekwencji tego obie – nieskrępowane blokadami emocjonalnymi drugiej strony – bawiłyśmy się doskonale w swoim towarzystwie. Dając sobie pozawebralne przyzwolenie na bycie najlepszą, bo najprawdziwszą wersją samych siebie, podarowałyśmy sobie i sobie nawzajem przecudne doznania. Nakarmiłyśmy się tym, co w każdej z nas – pod wpływem akceptacji tej drugiej – tak płynnie i lekko rozkwitło. W dyskotece – pełnej prześlicznych polskich studentek – weszłyśmy na podwyższenie i tańczyłyśmy z dziką radością wolnych, kochających swoje ciała kobiet. Gdy managerka klubu – widząc jak cudnie wygląda i tańczy Eve, zaproponowała jej pracę hosstessy – skakałam z radości razem z nią. Ogromnie mnie ucieszyło to, że inna kobieta doceniła – skądinąd bezdyskusyjne – zalety “mojej” pięknej Kenijki. O szczęściu, wypisanym na ślicznej buzi Eve, nie wspominając. No dobrze, ale jak to wszystko się ma do NIEpodległości i schematów narzucanych nam przez przez kobiety z poprzednich pokoleń? Hmm… A od kogo się w dzieciństwie i młodości uczyłaś, co jest kobiece? Kto Ci codziennie pokazywał jak się zachowuje (dorosła) kobieta? Czyj sposób realizowania własnej kobiecości obserwowałaś przez kilkanaście pierwszych lat życia? Okresu kluczowego z punktu widzenia formowania się Twojej kobiecości. Tadam!!! Zachowania, postawy i przekonania naszych prababek, babek i matek ukształtowały nas w konkretne Istoty płci żeńskiej. Gdybyśmy zamiast słuchać, że “Dziewczynki mają być grzeczne.” słyszały: “Jesteś cudowna taka, jaka jesteś.”… Gdyby nasze ciała były traktowane z czułością i szacunkiem… Gdyby nasze potrzeby i sprzeciwy były respektowane… Gdybyśmy czuły, że mamy prawo upadać, testować, błądzić i szukać najlepszych dla siebie rozwiązań… Gdybyśmy to dostały, jako dziewczynki, dawałybyśmy to sobie i innym, jako kobiety. Skorupka nasiąka wszystkim, co ją otacza, nie tylko tym, co chcą lub umieją dostrzec ci, który to otoczenie formowali. NIEpodległa vel WYZWOLONA kobieta to ta, której każdy dzień jest Dniem Niepodległości. Strzeże własnych granic, jak bram świątyni. Nie dlatego, że “nienawidzi tego, co jest poza tą światynią, ale dlatego, że kocha to, co jest w jej środku”. NIEpodległa vel WYZWOLONA kobieta to ta, która miękko niczym unoszona wiatrem flaga, płynie z prądem swojego przeznaczenia. Płynie, będąc jednocześnie mocno ugruntowaną w fundamentach – zgodnych z jej duszą – wartości. NIEpodległa vel WYZWOLONA kobieta to ta, która – mimo bólu, strachu i wstydu – nie podaje się. I walczy. Ale nie ze sobą, lecz O SIEBIE. Walczy, by być dla siebie i dla innych energią akceptacji. Akceptacji, na której może rozkwitać Przestrzeń Świadomej Kobiecości. Jeżeli czujesz, że chciałabyś/ chciałbyś popracować ze mną indywidualnie w tym linku znajdziesz informację o tym, w jaki sposób możemy to zrobić: Opinie o pracy ze mną: Informacje na temat aktualnie prowadzonych przeze mnie warsztatów będą pod tym linkiem: Jeśli masz ochotę przeczytać o moim całym procesie ukochiwania siebie zapraszam Cię do lektury mojej książki SCHEMATRIX W Klatce ‘normalności’: Zapraszam Cię również do przeczytania innych moich tekstów: oraz na fanpage Zdrowa Szczęśliwa Kobieta: A także na mój kanał YouTube: Wypracuj Zdrową Szczęśliwą siebie, bo jesteś swoją życiową inwestycją.

Dlatego, jak ktoś się upiera, że musi mieć kobietę, która musi spełniać jakieś tam populistyczne (czyt. mało realistyczne) wzorce urody, to oznacza, że ma właśnie sprany mózg przez jakieś obrazki, filmiki, programowanie i nie potrafi doceniać urody kobiet i zadowolić się jedną z nich, tylko w nieskończoność będzie szukał

Dbaj o siebie – koniec wymówekZadbana kobieta – czy możesz o sobie tak powiedzieć ? Nie bez powodu mówi się ,, Że nie ma kobiet brzydkich a są zaniedbane”. Każda z nas powinna o siebie dbać ! Często jednak mamy wymówki , które bardzo skutecznie usprawiedliwiają to, że o siebie nie dbamy. Czy aby na pewno dbanie o siebie jest takie trudne i niemożliwe ? Czy jest zarezerwowane tylko dla bogaczy ? Każda kobieta, powinna dbać o siebie, niezależnie od wieku ani stanu portfela. Zawsze znajdziesz czas by zadbać o siebie ! Narzekasz, że nie masz czasu. Twoje życie to ciągły pośpiech opieka nad dziećmi czy też męcząca praca. Często już się zdarza, że kobieta zajmuje się wszystkim – pracą, opieką nad dziećmi, prowadzeniem domu. Kobiety przejmujemy więcej obowiązków. Mamy czasem tylko godzinę dziennie dla siebie, którą często poświęcamy na odpoczynek a nie na jakieś zabawy w dbanie o siebie. Koniec z tym! Oczywiście nie namawiam was, do porzucenia obowiązków, lecz namawiam do zorganizowania czasu. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby podczas sprzątania mieć maseczkę na włosach i twarzy. Nie ubędzie Cię jak na noc użyjesz odżywczy krem do twarzy. Masz blisko do pracy ? Może zamiast jechać samochodem przerzucisz się na rower ? Zaoszczędzi to na pewno twoje wydatki ale też i pomoże w zdobyciu dobrej kondycji. Nie masz pomysłu na zabawę z dziećmi ? Spędzaj z nimi czas aktywnie chodź na spacer, wymyśl wspólne ćwiczenia, biegaj, jeździj na rowerze. Czasem wystarczy dosłownie tylko chwila by zadbać o siebie. Noś w kosmetyczce np. krem do twarzy czy też krem do rąk. Możesz te kosmetyki użyć prawie w każdej chwili bez konieczności spędzenia długiego czasu w łazience. Zmień swoją dietę na zdrowszą, unikaj szkodliwego dbanie o siebie nic nie kosztujeCzęsto spotykam się z tym, że kobiety nie dbają o siebie bo po prostu je na to nie stać. Uważają, że takie przyjemności są tylko dla wybrańców. Nie musisz kupować drogich kosmetyków by być zadbaną. Wystarczy tylko trochę chęci a wszystko jest przygotować własne kosmetyki w domu. Wystarczy tylko odrobina chęci by poznać przepisy na domowe kosmetyki. Wybierz się do biblioteki wypożycz książkę o ziołach i wybierz się na spacer. Prawie wszędzie znajdziesz składniki na wiesz np. że zwykła pokrzywa ma bardzo dobre działanie na włosy? Przygotowana z niej płukanka do włosów nie tylko wzmacnia włosy ale i je odżywia. Jeśli jednak jesteś zwolenniczką sklepowych kosmetyków jest na to rada. Bierz udział w różnych konkursach, kto wie może uśmiechnie się do Ciebie los i wygrasz kosmetyki? Branie udziału w konkursach nic nie kosztuje. Wystarczy poświęcić tylko trochę czasu przyłożyć się do konkursowego zadania. W im więcej konkursach będziesz brała udział tym większa szansa na kobieta – dla o siebie dla siebie samejNie rób tego wbrew sobie by tylko przypodobać się innym. Dbając o siebie pamiętaj – rób to wyłącznie dla siebie. Często jest tak, że dziewczyny bardzo dbają o siebie by podobać się swojemu ukochanemu. A on mimo wszystko nie zauważa on naszych starań. Nie jest to jego wina – mało który mężczyzna potrafi zauważyć niewielkie zmiany w wyglądzie. A nas to po prostu zniechęca gdy ktoś nie zauważa, że pracujemy nad sobą. Robiąc to wyłącznie dla siebie osiągniesz większy sukces. Pamiętaj życie ma się tylko jedno i ważne jest o siebie dbać. Twój mężczyzna nie wymaga od Ciebie nic ? Nie przeszkadza mu, że chodzisz zaniedbana ? A ty cieszysz się, że nie musisz robić nic bo i tak Cię kocha? Nie ma większej głupoty niż taka myśl. Dbaj o siebie ! Twoje poczucie piękna powinno wzorować się na twoich odczuciach a nie opiniach innych. To, że podobasz się komuś traktuj jako coś dodatkowego – najważniejsze żebyś Ty czuła się piękna dla mężczyźni nie potrafią mówić komplementów lub robią to zbyt rzadko. Myślimy sobie – skoro nie mówi mi ,że jestem piękna”- to tak nie jest. Zmień swój tok myślenia bądź piękna i zadbana dla siebie samej. Kochaj siebie i każdego dnia dbaj o siebie bo nikt tak nie zadba o nas jak my kobieta – bądź taką już od dziś !Odkładasz pracę nad sobą samym ciągle na potem – zazwyczaj do kolejnego poniedziałku. Nie widzisz teraz potrzeby by np. zacząć ćwiczyć czy zdrowiej się takie myślenie ma sens ? – Dobrze wiesz że kobieta powinna o siebie dbać niezależnie od wieku. Najważniejsze to zapobiegać temu co nadejdzie potem. Nie widzisz teraz zmarszczek na swojej twarzy więc na razie o nich nie myślisz. Pamiętaj jeśli zaczniesz dobrze nawilżać skórę zmarszczki pojawią się o wiele później. Uważasz, że będąc młodą kobieta możesz się wyszaleć i nie martwić się o zdrowie i urodę? Palisz papierosy, nadmiernie pijesz alkohol popadasz w inne szkodliwe nałogi. Pamiętaj z wiekiem coraz trudniej pozbyć się takich nałogów, które nabyłaś będąc nastolatką. Palisz papierosy rzuć to natychmiast ! To nie wpływa dobrze ani na zdrowie ani na urodę. Nie myśl – Jestem młoda nie muszę myśleć o przyszłości. Myśl – Jestem młoda i chcę być zadbaną kobietą! Już teraz zacznij zdrowo się odżywiać, zacznij ćwiczyć regularnie , używaj kosmetyków. Dbaj o swój organizm najlepiej jak potrafisz od dziś a w przyszłości, możesz ominąć wiele z nas jest piękną kobietą!Uważasz się za brzydką ? Uważasz, że nic już Ci nie pomoże? Jesteś tak zakompleksiona, że na wstępie już się poddajesz? Ciągle patrzysz na inne kobiety jakie to one są piękne a jaka ty brzydka ? Przestań porównywać siebie do innych kobiet. Nie myśl ja nigdy nie będę taka jak jak ktoś tam – bo nigdy nie będziesz! Każda kobieta jest jedyna w swoim rodzaju, nie ma takiej innej na świecie. Jest jak nieoszlifowany diament, który trzeba oszlifować aby był jest piękną kobietą -Wystarczy tylko popracować nad sobą by innym pokazać swoje piękno. Dbaj o siebie każdego dnia, pokazuj swoje atuty. Zobaczysz gdy będziesz dbała o siebie tak jak powinnaś poczujesz się pewniejsza siebie! Pewność siebie dodaje skrzydeł, potem jest wszystko łatwiejsze. Nie ma brzydkich kobiet – są tylko zaniedbane . Zadbana kobieta – taką kobietą, może być każda z nas.
. 363 475 139 70 469 434 401 279

jak dbać o kobietę żeby była szczęśliwa